Podzielniki  ciepła to urządzenia dla wielu osób ciągle bardzo tajemnicze, mimo że po raz pierwszy pojawiły się wiele lat temu. Teraz w wielu budynkach następuje wymiana urządzeń starej generacji na cyfrowe. Są one dokładniejsze, ale sposób rozliczenia ciepła pozostaje taki sam.

Przede wszystkim należy pamiętać, że podzielnik ciepła nie jest licznikiem, który można oczytać i uzyskaną wartość przemnożyć przez jakąś kwotę. W wypadku podzielnika może zdarzyć się, że po kombinacjach, dzięki którym wartość wyniesie bardzo mało, zapłacimy więcej niż byśmy zapłacili nie zakręcając kaloryfera. Sposób naliczania jest bowiem zupełnie inny niż w tradycyjnych licznikach i internetowe porady o chowaniu podzielników do lodówki spowodują tylko wyższy rachunek wynikający z wyższej ceny jednostki.

Zdarzają się lokatorzy, którzy nie pozwalają w swoim mieszkaniu założyć podzielników. Wbrew pozorom nie musi to świadczyć o niewiedzy a wręcz przeciwnie.

- To, że lokator nie założy podzielnika wcale nie oznacza, że będzie płacił najwięcej. Niektórzy lokatorzy zużywają tyle ciepła, że opłaciłoby im się nie korzystać z podzielników - mówi  Łucja Szulc z ADM 1.

Wystawienie faktury dla lokatora poprzedzone jest określeniem udziału ilości ciepła oddanego przez grzejniki w jego lokalu do całkowitej ilości ciepła dostarczonego do instalacji centralnego ogrzewania w budynku. Ilość ta wskazywana jest przez ciepłomierz zainstalowany w węźle cieplnym. Pamiętać należy, że wielkość zamówionej mocy cieplnej określa się w stosunku do całego budynku a nie poszczególnych lokali.

W skład kosztów wchodzi moc pobrana która wynosi około 60 proc. Pozostałe 40 proc. to moc zamówiona liczona się od m kw.  i dzielona równomiernie na wszystkie lokale . W tym miejscu dochodzimy do podzielników. Przez cały rok mierzą one ilość jednostek następnie, pod koniec grudnia są odczytywane. Wskazania na podzielnikach zostają przez cały rok można je sprawdzać i w ramach reklamacji można je odczytać i wykorzystać.

W zależności od wielkości grzejników ustala się współczynnik.  Jak jest większy grzejnik, to współczynnik jest większy. Oprócz tego  uwzględnia się położenie mieszkania, czy jest ono na parterze, ostatnim piętrze przy ścianach szczytowych i wtedy są odpowiednie zniżki.  W tych lokalach są bowiem większe straty ciepła niż w pozostałych. W skład opłat wchodzi jeszcze ryczałt, którego wartość odejmuje się od sumy wskazań podzielników. Następnie dzieli się wynik przez sumę zużytych jednostek i otrzymuje cenę pojedynczej jednostki.

W zależności od tego ile tych jednostek zostało w lokalu naliczonych po uwzględnieniu współczynników wynikających z położenia lokalu wychodzi faktyczna ilość jednostek do rozliczenia. Ilość mnoży  się przez cenę jednostki i faktura trafia do lokatora.

Tradycyjne podzielniki działały na zasadzie parowania cieczy, która w każdym mieszkaniu odparowywała mniej więcej podobnie pozostawiając dosyć duży margines błędu, siłą rzeczy zaokrąglany na korzyść lokatora. Nowe urządzenia działają bardziej precyzyjnie i dokładnie rejestrują wszystkie zmiany. Zarówno stare jak i nowe służą  do określenia w taki sam sposób ilości zużytych jednostek ciepła.

rar (www.echogorzowa.pl)