Zasada jest prosta. Lokator wymienia w mieszkaniu komunalnym okna lub drzwi, Zakład Gospodarki Komunalnej odlicza poniesione wydatki obniżając czynsz. W efekcie obie strony są zadowolone, a ZGM w pewien sposób oszczędza wydatki.

- Musiałem wymienić okna, bo były już maksymalnie nieszczelne. Okazało się, że mogę to sam zrobić, a wydatek wróci do mnie w postaci obniżonego czynszu – mówi jeden z mieszkańców kamienicy na Nowym Mieście. Okazuje się, że takich jak on, jest znacznie więcej.

Praktykujemy to od dawna

- Od lat mamy taką zasadę, że jak ktoś z lokatorów mieszkań komunalnych, czyli z zasobu miejskiego, chce dokonać poważnego remontu, czyli wymienić stolarkę okienną, drzwi, podłogi lub instalacje, to proponujemy mu, aby wykonał to na własny koszt. My refundujemy mu koszty poniesionych napraw poprzez obniżkę czynszu – mówi Paweł Jakubowski, dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej.

Dyrektor Jakubowski tłumaczy, że taki sposób jest satysfakcjonujący dla obu stron. ZGM zwykle nie ma pieniędzy, aby wykonywać takie prace remontowe u wielu ludzi. Dlatego proponuje takie rozwiązania lokatorom. A chętnych na takie rozwiązania przybywa. – W ciągu jednego roku to są wydatki rzędu kilkuset tysięcy złotych – precyzuje dyrektor Jakubowski.

Aby przeprowadzić taki remont, należy zgłosić się do właściwego ADM-u, uzgodnić szczegóły i przystąpić do remontu.

Z remontu remont

Miasto cały czas także oferuje możliwości zamiany mieszkania komunalnego na inne. Dotyczy to zwłaszcza osób samotnych, żyjących w dużych mieszkaniach w kamienicach. Ale z oferty zamiany korzystają też i ci, którzy chcą sobie polepszyć warunki, zmienić mieszkania na większe. – Po to powołaliśmy Biuro Zamiany Mieszkań, aby te procedury ułatwić. Teraz zgodnie z najnowszą uchwałą prezydenta możemy prościej wynajmować wolne lokale – mówi dyrektor ZGM

I tłumaczy, na czym ten proceder polega. Jeśli jest ktoś chętny do wynajęcia od miasta pomieszczenia, i stać go na remont, bo z reguły takie mieszkania wymagają remontu, to może się zgłosić do biura. Tam wskażą mu lokal. Warunek jest jeden – opuszczone przez taką osobę mieszkanie musi się nadawać do zamieszkania przez następnych lokatorów. – W taki sposób oszczędzamy pieniądze, które trzeba byłby przeznaczyć na remont – mówi dyrektor Jakubowski. I dodaje, że nowa forma zamiany mieszkań cieszy się coraz większą popularnością. Na chwilę obecną w Biuro Zamiany Mieszkań jest ponad 300 ofert. Prawie tyle samo lokali czeka na nowych lokatorów.

Dyrektor Jakubowski tłumaczy, że miasto obowiązkowo musi remontować lokale socjalne, ale tych jest wciąż za mało w stosunku do potrzeb.

roch (echogorzowa.pl)