Administracje kończą spotkania ze wspólnotami mieszkaniowymi. Na terenie ADM nr 4 już wiadomo jakie były najważniejsze sprawy. Okazuje się, że nie zmieniają się one  w ostatnich latach.  Dominuje chęć wyremontowania starych zasobów mieszkaniowych, ale problem stanowi zdobycie na ten cel pieniędzy.

Tradycyjnie już ogromny problem sprawiają niektórzy lokatorzy,  zakłócający spokój i niszczący to co pozostali członkowie wspólnot z trudem zrobili. Mentalność zmienia się powoli i niektórzy ciągle traktują dobro wspólne jako niczyje. Na szczęście takich osób z roku na rok jest coraz mniej. Powtarzającym się co roku problemem są konflikty sąsiedzkie. Wybuchają one z przeróżnych, bardziej lub mniej racjonalnych przyczyn a najbliższymi osobami, przed którymi można się wyżalić bywają przedstawiciele administracji. Niestety w większości wypadków trudno pogodzić zwaśnione strony.

Jednym z tematów większości spotkań jest poszukiwanie wszelkich oszczędności. Szansą na niższe opłaty będzie m. in program KAWKA, którego szczegóły omawiane będą ze wspólnotami już w przyszłym miesiącu.

Podczas tegorocznych spotkań wiele wspólnot wyraża chęć zakupu działek położonych w pobliżu budynków. Wspólnoty czekają na  odpowiedź Urzędu Miasta i szczególnie zainteresowane są ceną.  Jedną z przyczyn tak dużego zainteresowania jest to, że własność podwórka, lub którejś z przyległych do budynku działek  pozwoli wyeliminować samochody osób niezamieszkałych.

- Chodzi tu nie tylko o sprawy parkingowe. Do trudności ludzie już się przyzwyczaili irozumieją, że mieszkanie w centrum miasta ma swoje plusy i minusy. Do tych ostatnich należą trudności z parkowaniem samochodów. Podwórka i przylegle do domu działki można zagospodarować na przeróżne sposoby- mówi kierownik ADM 4 Jarosław Mielcarek.

Trudno się dziwić, że ktoś chce mieszkać w ładnym i efektownie położonym budynku. Szczególnie oglądając zrujnowane ślady dawnej świetności widać potencjał tkwiący w starych kamienicach. Jak zwykle problemem są pieniądze.

W tym roku sejm przeznaczył 60 mln zł na modernizację budynków. Nie jest to tyle ile oczekiwano, ale zawsze  to jakiś zastrzyk gotówki. Coraz więcej wspólnot  zainteresowanych jest remontami elewacji. Na razie aby zobaczyć, że coś zostało zrobione trzeba by wchodzić na podwórka starych kamienic. Od tyłu są one wyremontowane i ocieplone. Niestety stan ich elewacji zna każdy gorzowianin. Wiele wspólnot chce to zmienić. Wspólnoty z ulic Teatralnej i Warszawskiej wyremontowały frontowe elewacje za własne pieniądze. Pozostałych na razie na to nie stać, bo koszty są ogromne. Wystarczy tylko wspomnieć, że remont musi być prowadzony zgodnie z zaleceniami konserwatora zabytków i nie da się niczego uprościć, aby nieco zaoszczędzić. Według pobieżnych wyliczeń remont elewacji zabytkowej kamienicy jest niemal trzykrotnie droższy od nowej elewacji budynku o podobnych gabarytach. Ludzie chcą jednak mieszać nie tylko przy ładnych podwórkach ale również w domach z ładną frontową elewacją.   Zapewne w tym roku miastu przybędzie kilka wyremontowanych z zewnątrz kamienic.

rar  (www.echogorzowa.pl)